Nie Saro w tej sprawie nie doszlismy do porozumienia. Ani do zadnego
wniosku w stylu zostawimy 3 kompy jak bedzie mniej pomieszczen- to akurat
bylo Twoje zdanie.
Z ktorym ja sie nie zgadzamy w zadnym mikroprocencie.
(na marginesie jak zostana 3 to tak na prawde 2 bo procz 2 zwyklych bylby
serwer na ktorym z reguly przegrywa sie jedynie plyty i lepiej nic tam nie
mieszac)
Przy liczbie kompow jakie bysmy mieli w szafie(czyli bez pozbywania sie
sprzetu) i tak bylaby mozliwosc spotkania.
Jak nie wierzycie to moge przyniesc miare- zmierzyc wielkosc tego
pomieszczenia, zmierzyc stoly, opcjonalnie ile stanowisko komputerowe
liczy i powiedziec ile zostanie wam na "spotkania". Jesli to nie wystarczy
moge tez wielkosc pomieszczenia podzielic przez liczbe materacy i ilosc
osob ktora sie na nich miesci i zapewniam Cie ze bysmy sie powiedzmy w
typowej grupie [jak np ta niedzielna] zmiescili tam. Ale jesli komus marzy
sie ognisko wokol ktorego siedzimy po turecku i hasamy to watpie by do
tego nalezala glowna funkcja pracowni. Bo jest to funkcja poboczna.
A dla funkcji pobocznych na pewno nie bedziemy rozpieprzac czegos co tak
dlugo tworzono, o co ludzie dbali i cieszyli sie z kazdych malych
postepow.
Poza tym chyba zalozenia brzmia wyrazie: pracownia. Czyli spotkania maja
byc DODATKIEM do pracownii.
Byc moze nie bylo specjalnych argumentow- bo osoby chcace pozbyc sie
sprzetu i zrobic sobie miejscowke do posiedzen- tego nie widzialy, bo np
nie korzystaja z tego sprzetu bo moga korzystac z niego w domu, a sprzet w
pracowni- w jakis magicznie permanentny sposob im zawadza?
Co do mowienia na spotkaniu na twarz o co chodzi- to probowalam powiedziec
ze jesli bysmy zminimalizowali liczbe pomieszczen to nie trzeba rezygnowac
ze sprzetu i "jesli dobrze to rozplanujemy to na wszystko bedzie miejsce"
ale kto tego posluchal? Wszyscy mieli to w dupie-zajeci swoja wizja.
Lacznie z sebastianem ktory w raporcie nawet nie wspomnial o sprzeciwach.
Moim zdaniem to kazdy slucha siebie. Narzucaniem swojej wizji to chyba
jest w tym momencie likwidacja sprzetu, bo prosba i wolanie o jego
utrzymanie [czyli rzeczy ktore juz mamy] nie jest nasza wizja- bo np.
kiedy ja przybylam do pracowni juz tak, w miare, bylo zatem jaka tu "swoja
wizja".
Fakt jest taki ze na zebraniach na zywo nie slucha sie paru osob- ciekawe
czemu- moze mi powiecie? Bo ja sie do tych osob zaliczam. A na pewno nie
bede udawac ze czegos nie mowilam.
Wspolna pracownia? ta jasne, polowy osob sie nie slucha a druga polowa
uskutecznia sie w kierownictwie zwierzchnim. Zenada.
Aha, chcialam tylko dodac ze jesli byscie jednak woleli pozbyc sie sprzetu
to z checia namaluje jakis baner do pikiety w obronie obin.
tyle.pauka
> Czytając niektóre maile a'propos niedzielnego spotkania zaczynam się
> zastanawiać czy oby napewno byłam na tym samym spotkaniu co niektórzy z
> was.
> O ile dobrze pamiętam, w kwestii komputerów ustalenia były takie, że
> dopóki wynajmujemy trzy pomieszczenia nie tykamy sprzętu. natomiast
> jeżeli za jakiś czas będziemy zmuszeni zrezygnować z wynajmu sita
> ewentualnie ograniczamy liczbę kompów do trzech tak aby w szafie
> oprócz klikania była możliwość robienia np. sptkań.
> Wspólnie zastanawialiśmy się na ile wogóle korzystamy z kompów, ile i do
> czego tak naprawdę potrzebujemy,czy jest wśród nas osoba, która np. umie
> prowadzić warsztaty medialne etc.Wydawało się, że w tej sprawie
> doszliśmy do porozumienia, nie było zdecydowanych przeciwników takiego
> posunięcia ani też specjalnych argumentów przemawiających za tym, że
> koniecznie potrzebujemy 5 kompów, i z tego co pamiętam nie było histerii
> z powodu pomysłu ograniczenia liczby kompów.
> Widzę, że spotkania i dyskusje na żywo nie mają sensu, wszystko i tak
> prędzej czy później wyląduje na liście w zniekształconej formie.
> Wkurza mnie, że niektórzy z taką łatwością naginają fakty dla
> udowodnienia swoich racji jak również to, że nie mają odwagi(?)
> jasno wyrazić swoich potrzeb twarzą w twarz na spotkaniu, tylko
> wirtualie. według mnie to zagrywki poniżej pasa stwarzające niezbyt
> zdrowe sytuacje.
> Patrząc na to wszystko coraz bardziej odnoszę wrażenie, że obin to
> miejsce, gdzie kilka osób chciałoby narzucić swoją wizję a ewentualne
> osoby do współpracy zapraszane są po to, żeby współfinansować lokal ale
> niekoniecznie współdecydować o jego charakterze.
> Pozdrawiam.
> Sara
>
> _______________________________________________
> Obin - Lista dyskusyjna Obinistów i Obinistek
> obin_at_lists.obin.org
> http://lists.obin.org/mailman/listinfo/obin_lists.obin.org
>
Received on Tue Sep 06 2005 - 01:51:31 CEST