Aż tak kiepsko to ich chyba nie znamy ;)
Ja osobiście nie mam nic przeciwko angażowaniu się z nimi w układy-
przeciwnie, myślę, ze mogłoby powstać coś fajnego i szerszego- byloby to
inspirujace i nabralo wiekszego rozpedu.
Fajnie przeciez robic cos z nowymi ludzmi- to rozwija i otwiera...
Moje zdanie jest takie...:)
POzdr.:)
Joa.
osobiście jednak zastanawiałabym się na ile warto angażować się w
> układy z ludźmi, których: a) kiepsko znamy, b) mamy trochę inne cele
> (no chyba, że jest inaczej ;))
> stowarzyszenie to odpowiedzialność, kwestie finansowe itp., z których
> często wynikają konflikty...
> w końcu my (mam na myśli osoby związane z pracownią) mamy już struktury,
> które ułatwiłyby nam sprawę zdobycia lokalu, kwestia chęci,
> mobilizacji i przede wszystkim wyżygania sobie kto czego oczekuje.
> dobrze byłoby, żeby się wszyscy nad tym zastanowili i wyyartykułowali
> na forum.
> proponowałabym spotkanie w najbliższym czasie, na którym
> przedyskutowalibyśmy sobie plany na najbliższą przyszłość ;)
> pozdrawiam
>
>
> _______________________________________________
> Obin - Lista dyskusyjna Obinistów i Obinistek
> obin_at_lists.obin.org
> http://lists.obin.org/mailman/listinfo/obin_lists.obin.org
>
Received on Tue Jan 31 2006 - 11:13:33 CET