[Obin] refleksje po spotkaniu kolonistów

From: sara podwysocka <sara_at_obin.org>
Date: Tue, 31 Jan 2006 00:55:36 +0100

witam,
po dzisiejszym spotkaniu nasuwają się pewne refleksje ; )
fajnie, że ludzie w końcu się skrzyknęli i próbują razem coś zdziałać.
wystosowanie wspólnego pisma do synergii to z całą pewnością bardzo
dobry pomysł chociaż nie wiadomo jaki bdzie jego skutek ale napewno
warto próbować.
natomiast jeśli chodzi o zakładanie stowarzyszenia to byłoby bardziej
długofalowe działanie (same formalności zajmują ok. 2 miesięcy) i nie
do końca uzasadnione z tego względu, że synergia zawarła umowy z
poszczególnymi najemcami - osobami fizycznymi a nie ze stowarzyszeniem.
w takim układzie prawdopodobnie guzik będzie ich obchodzić nasze
stowarzyszenie.
zresztą, jak wszyscy uczestnicy spotkania jednogłośnie stwierdzili, da
się mocno wyczuć, że cała synergia (poza jedną osobą) ma nas w dupie i
najchętniej by się nas odrazu pozbyli. więc to tak naprawdę tylko nam
zależy co wymusza na nas dużą ostrożnośc w postępowaniu z nimi. gdybyśmy
jako grupa formalna chcieli z nimi negocjować warunki umowy
musielibyśmy mieć umowę na stowarzyszenie. wiązałoby się to z
rozwiązaniem umów przez poszczególnych najemców i ponownym zawarciem
przez synergię umowy z naszym stowarzyszeniem. moglibyśmy wtedy działać
na takiej zasadzie jak modelarnia, wyspa czy teatr znak.
stopień prawdopodobieństwa przejęcia od miasta właśnie tego budynku,
który (było nie było) jest własnością synergii też jest raczej nikły-to
była kolejna opcja, gdyby negocjacje z synergią nie poskutkowały.
moglibyśmy jeszcze próbować wspólnie szukać jakiegoś nowego miejsca
(taki pomysł też padł) ...
osobiście jednak zastanawiałabym się na ile warto angażować się w
układy z ludźmi, których: a) kiepsko znamy, b) mamy trochę inne cele
(no chyba, że jest inaczej ;))
stowarzyszenie to odpowiedzialność, kwestie finansowe itp., z których
często wynikają konflikty...
w końcu my (mam na myśli osoby związane z pracownią) mamy już struktury,
które ułatwiłyby nam sprawę zdobycia lokalu, kwestia chęci,
mobilizacji i przede wszystkim wyżygania sobie kto czego oczekuje.
dobrze byłoby, żeby się wszyscy nad tym zastanowili i wyyartykułowali
na forum.
proponowałabym spotkanie w najbliższym czasie, na którym
przedyskutowalibyśmy sobie plany na najbliższą przyszłość ;)
pozdrawiam
Received on Mon Jan 30 2006 - 18:54:32 CET