Re: [Obin] Kasa za szablon.
>Jest rzeczą naturalna zwracanie uwagi na syf, w tym jednak przypadku bylo
>traktowane jako moj prywatny syf-mialam taka fanaberie uzyc pracowni do
>zrobienia sobie prywatnej wystawy i nawet po sobie nie posprzatalam.
>
po pierwsze nie bylo to traktowane jako twoj prywatny syf szczymowi tez
zwracalam uwage. trudno byloby mi zwracac na to uwage palce, zosi czy
komus innemu, akurat tak sie sklada, ze to glownie ty przygotowywalas
wiec sila rzeczy traktuje ciebie jako osobe odpowiedzialna.
poza tym przez 1-2 tygodnie przygotowywania wystawy nikt nie robil
problemow z tego powodu mimo iz przez to nie zabardzo byly
warunki do pracy.
>A w
>tej konkretnej sytuacji-jesli faktycznie(choc mi wydaje sie inaczej) tam w
>tym momencie bylam, to byloby chyba jasne i oczywiste przyjscie do mnie
>powiedzenie mi o tym! Czemu np nikt tego nie zrobil???Czy lepsze bylo
>ostetntacyjne zrobienie tego a potem uraza, ze ktos cos za mnie
>zrobil???To zupelnie dla mnie niezrozumiale.
>
poprostu czasem mam dosc, ciaglego upominania, proszenia etc. chcialam
zrobic sobie miejsce do pracy wiec zaczelam sprzatac do czego
spontanicznie przylaczylo sie kilka osob. a jesli chodzi o uraze to
rzeczywiscie twoja reakcja na moja uwage byla niezbyt fajna.
>Takiej sytuacji nie bylo np
>kiedy robilismy ze Szczymem plakaty na alterglobal i byl syf rowniez
>konkretny, a nikt do nikogo nie mial pretensji(przynajmniej osobistych)...
>
>
takie sytuacje zdarzaly sie juz wczesniej- okolicznosci dokladnie nie
pamietam ale sama nie raz wysylalam maile na liste, badz bezposrednio
zwracalam uwage. dodam jeszcze, ze mi rowniez czsem ja zwracano o co do
nikogo nie mam najmniejszych pretensji- uwazam, ze to normalne.
>Jeśli zas chodzi o cos innego, a takie odnosi sie wrazenie- (uwierz, ze
>nie tylko ja to widzę!), to przykro mi. Reszte napisze Ci na priv.
>J.
>
>
no wlasnie wytlumacz o co innego mialoby chodzic, bo tego nie rozumiem.
w tej konkretnej sytuacji o nic innego nie chodzilo. przyznaje, ze
zirytowalo mnie twoje zachowanie gdy po raz pierwszy zwrocilam ci uwage.
jak dla mnie wystarczyloby chociaz powiedziec "sorry" ale widac bylo to
ponad twoje mozliwosci. a jesli juz cos insynuujesz i jako
argumentu uzywasz tego, ze ktos jeszcze widzi to co ty (na
dokladke nie wiadomo co) napisz przynajmniej o co i o kogo chodzi.
uwazam, ze to b. nie fer asekuracyjna zagrywka ale przyzwyczailam sie do
tego przez BiS.
pozdrawiam
sara
Received on Tue Mar 29 2005 - 10:02:24 CEST
This archive was generated by hypermail 2.3.0
: Wed May 21 2014 - 13:54:30 CEST