Czytam co się u was dzieje ostatnio i muszę się na ten temat wzpowiedzieć, bo
mnie to po prostu trochę śmieszy. Podejrzewam, że dlatego, że nie jestem w to
wszystko emocjonalnie zaangażowana.
Wiem tylko to co zostało napisane, czyli samodzielna obrona Kuby, wypowiedzi
osób które najpierw oskarżają potem mówią, że im żal itd.
Zastanawia mnie co musi zrobić człowiek żeby zostać wykluczonym w sposób
bardzo nietaktowny z danego oddziału-myślę o wyrzuceniu rzeczy za drzwi i
otrzymaniu maila w postaci: nie lubimy Cię, bo jesteś agresywny, nie
dostosowujesz się do nas itd.
tak postępują tylko ludzie bezradni lub niegotowi do stawienia czoła
problemowi jaki się stworzył.
A jak sie czuje taka osoba?myślę, że podle.
Z tego co wiem (obrona Kuby) to Kuba był wyzywany również i muszę przyznać, że
jeśli ktos powiedziałby do mnie WYPIERDALAJ w momencie pracy na komputerze w
jakichkolwiek okolocznościach odpowiedziałabym mu tym samym czyli agresją(nie
ważna forma:słowna czy fizyczna)
Wniosek: nie ważne kto zaczął, wina tkwi po obu stronach, bo obie wyzywały i
obie się denerwowały bez potrzeby, więc dlaczego Kuba ma za to zapłacić?bo np
jest sam? bo mówi wprost co myśli i bez ogródek?wiecej pomysłów nie mam.
W kwestii kwasów związanych z fajkami: Wbrew pozorom palacze dyskryminują
częściej niż niż ulegają dyskryminacji. Trzeba być jednakże świadomym gdzie
się wchodzi. Jeśli wchodzisz do miejsca dla palących i robisz aferę o dym z
fajek to ja nie rozumiem takiego zachowania. W obinie nie ma miejsca dla
niepalących wiec jestem po stronie Kuby. A jeśli chodzi o
tą niedoszłą i niemożliwą do osiągnięcia demokrcję to nie rozumiem
dlaczego się o nią w ogóle klócił.
Przecież to oczywiste, że nie możemy mieć wszystkiego a demokracja nie
istnieje, po co wiec o nią walczyć? Jak widać skutki mogą być opłakane. Sam
fakt zbliżenia sie do drugiej osoby jest już koniecznością poniesienia kosztów
w postaci rezygnacji z czegoś na rzecz czegos innego. A gdzie kucharek sześć
tam nie ma co jeść.
Wszystko.
pozdrawiam serdecznie i poszkodowanych i winowajców czyli wszystkich którzy
się w jakikolwiek sposób dali się ponieść falom i zamieszać w nikomu do
niczego niepotrzebną kłótnie.
MOnika
ps. A w kwestii sceny sądu ostatecznego nad Kubą, czyli zebrania się i
wspólnego powiedzenia mu żeby wypierdalał, bo nikt go tu nie chce(czy więcej
nie przychodził, bo ma ważniejsze sprawy do załatwienia na mieście niż
odwiedzanie znajomych w obinie), choc częsci osób nic nie zdążył zrobić mam do
powiedzenia tylko jedno: masz plan wykonaj go sam-means: jeśli coś Ci u kogos
przeszkadza miej na tyle odwagi żeby mu o tym powiedzieć(nie krzyczeć, nie
oskarżać, nie wyzywać) a jeśli nie umiesz rozwiązywac problemów to się za to
nie zabieraj, bo możesz i komuś i sobie więcej krzywdy wyrządzić niż ten
problem jest w ogóle wart.
Czy Kuba ma problem ze sobą?może i ma, ale przeciesz mama go ma, tata go ma
mam i ja. Dlatego własnie rzeczy leżą w nieładzie na korytarzu a nie ładnie
ułożone na pułeczce w sicie czy pracowni.
i jeszcze jedno: najpierw myśl potem rób: albo nie lubie Kuby, bo jest
kompletnym dupkiem, albo mi go żal. A nie nie lubię Kuby ale jeśli chodzi o
podpisywanie jakiejkolwiek listy wrogów to zmieniam zdanie na żal mi go, bo ma
problem. A tak naprawde robie w porty bo nabroiłem i co najgorsze nie potrafię
sie do tego przyznać nawet przed samym sobą.
w tym liście napisałam to co myslę i mam nadzieję, że nie uraziłam niczyich
uczuć, bo oceniam sytuację a nie osoby konkretne, bo nie o to w tym wszystkim
chodzi.
zet wrote
> mi nie pasuje jedynie sposób w jaki się to stało.i to ze Pauko
> podpisałas sie za wszystkich pod tą decyzją(wiem ze gadałysmy juz o tym
> ale chciałam sie wypowiedziec zeby wszyscy znali moje stanowisko w
> tej sprawie).i nie chodzi mi o samą decyzję(jak wiem miałas swoje
> powody zeby tak zareagowac).
>
> jestesmy jakąs tam grupą ludzi ktorych mozna w uproszczeniu nazwac
> obinistami, i niestety (a czasem stety) powinnismy w takich momentach
> podejmowac decyzje rozpatrując zdanie innych, bo tak to czesc ludzi nie
> zna w ogole sytuacji i została podpisana pod czyms o czym nie ma zielonego
> pojecia, i nawet nie moze oceniac twojej decyzji czy była pochopna
> czy nie, bo nie ma wystarczajacych informacji.wiem ze powiesz ze to paralizuje
> działanie wiec od razu tłumacze ze nie chodzi mi o zmiane miejsca klucza
> czy wyproszenie Kuby ale podpisanie sie pod decyzja w imieniu ogółu.inne
> wyjscie - ewentualna zmana miejsca klucza i zwołanie zebrania w
> trybie natychmiastowym (weekend) zeby ci co sie pojawia poznali i
przedyskutowali
> sytuacje i podjeli decyzje.poza tym Kuba tez powinien na tym
> spotkaniu być.
>
> p.s.z samym Kubą dogadywało nam sie całkiem dobrze.nigdy nie
> zachował się wobec mnie tak jak zdarzało mu sie zachowywac wobec
> niektorych obinistów czyli w sposob dosc agresywny i niepokojący,
> dlatego rozumiem decyzje wykluczenia, mimo ze ja osobiscie nie
> odczułam 'represji'
>
> maryjan
>
> _______________________________________________
> Obin - Lista dyskusyjna Obinistów i Obinistek
> obin_at_lists.obin.org
> http://lists.obin.org/mailman/listinfo/obin_lists.obin.org
Received on Fri Sep 01 2006 - 15:40:05 CEST